Forum www.piparampa.fora.pl Strona Główna www.piparampa.fora.pl
Debilne forum Piparampa Team
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

O Muzyce - Stereotypy, obiekcje itp

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.piparampa.fora.pl Strona Główna -> Muzyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamlot
Admin



Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz
Płeć: Male

PostWysłany: Pon 3:22, 23 Lis 2009    Temat postu: O Muzyce - Stereotypy, obiekcje itp

Od czego by zacząć..
Może od mojego stosunku do muzyki.
Myślę że jestem pod tym względem naprawdę uniwersalny, słucham wielu gatunków muzycznych i jako jeden z niewielu staram się nie mieć lub nie ukazywać obiekcji do tych gatunków, które mniej mi odpowiadają.

Wielu ludzi bardzo przywiązuje się subkulturowo/wyznaniowo do swojej muzyki. Tylko chyba nie zawsze coś za tym idzie..
Rozmawiam z kumpelą:
Ona: Metal jest chujowy.
Ja: Chujowy? To czego słuchasz?
Ona: Oi'owatej muzyki.

Tego nie rozumiem, myślałem że jeśli do kogoś trafiają brzmienia gitar, bębnów, mocnego brzmienia itp to nie ma szczególnie znaczenia czy to Punk/Rock/Metal/Scremo itp.

Owszem te style mają diametralne różnice, ale niektórym bardziej chodzi chyba o ideologię danego gatunku niż o jej brzmienie.
Co jest dla mnie nie zrozumiałe gdyż dla mnie najważniejsze jest by muzyka trafiała do mej duszy.

Co jest ważniejsze, przekaz czy brzmienie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karol
Newbie



Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Male

PostWysłany: Pon 16:38, 23 Lis 2009    Temat postu:

Ograniczanie sie do jednego gatunku ze względu na ideologie to jakiś jebnięty fanatyzm. Muzyki najczęsciej nie da sie zaszufladkowac do konkretnych gatunków bo leży gdzieś "pomiędzy" i to jest fajne. Gdyby każdy kawałek musiał być sztywno zamkniety w konwencji - byłby poprostu nudny. Zróżnicowanie powoduje że każda płytka może nas nieźle zaskoczyć :]
A co do stwierdzenia "Metal jest hujowy" i tego typu - nie czaje ludzi którzy nie mają zielonego pojęcia o muzyce a oceniają ją przez pryzmat stereotypów. Gdyby chociaż posłuchali kilku kawałków, postarali sie je zrozumieć i dopiero sie wypowiadali. Ja gust muzyczny mam dość wybredny i faktycznie - często jade po niektórych zespołach, ale zawsze staram sie najpierw posłuchać tego co soba reprezentują. Wypowiadanie sie bez tej wiedzy jest bezpodstawne i nawet brzmi głupio Smile przypomina mi sie jak kumpel który słuchał hiphopu powiedział mi kiedyś że "wszyscy co słuchają rocka to sataniści" parsknąłem jak to usłyszałem ;] No jazda po stereotypach jak nic, w dodatku wyszedł na idiote :] Jeszcze często o rocku słysze bezpodstawne komentarze typu: "Szarpidruty" czy "Darcie ryja" mimo ze kolesie nigdy tej muzyki nie słuchali.
Ale nawet nie wdaje sie w dyskusje na ten temat. Bo jak? Koleś nic o tej muzyce nie wie więc rozmowa z nim o rocku jest jak tańczenie o malarstwie :] To jest głupia ignorancja. Jeśli nie masz o czymś żadnej wiedzy - milcz, bo i tak nic konstruktywnego nie powiesz :]

Inna sytuacja kiedy sie coś zna ale po prostu tego nie lubi - ja nie lubie większości alternatywy na przykład, bo jest plastikowa wygłaskana cukierkowa albo odpycha mnie image zespołu. Ale to nie znaczy że mam uogulniać to do wszystkich kapel. Bo naprzykład cholernie lubie Walkabouts.
Podsumowując - każdy gatunek ma coś do zaprezentowania. A muzyka przede wszystkim powinna być prawdziwa, powinna przekazywać uczucia, emocje... tworzyć pewien klimat, pokazywać obrazy, opowiadac jakąś historie i dopiero na podstawie tego można mówić czy coś jest słabe czy nie. Czy do ciebie dociera czy też nie. Jesli już wypowiadac się o muzyce - to w swoim imieniu, o konkretnych utworach, bo uogólnienia typu "Metal jest chujowy" to po prostu głupia ignorancja.
A to że za za muzyką stoi jesczze jakaś subkultura do której ma się taki a nie inny stosunek nie ma tu żadnego znaczenia.

A co do tego czy liczy sie przekaz, czy brzmienie -
gdyby liczył sie prekaz czytalibyśmy poezje
gdyby liczyło się tylko brzmienie - słuchalibyśmy muzyki instrumentalnej
więc chyba liczy sie całokształt :]

ja jebie ale sie rozpisałem Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karol dnia Pon 16:42, 23 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Guma
Mod



Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stawiszyn
Płeć: Male

PostWysłany: Pon 16:43, 23 Lis 2009    Temat postu:

Kamlot przekaz i brzmienie jednocześnie jest ważne . To są takie dwa skrzydła które unoszą muzykę ,a jeśli jednego skrzydełka brakuje to ..jak mucha - kręci się w kółko Wink.
Z tym przywiązaniem ideologicznym powinno raczej z wiekiem minąć , a jeśli nie to cóż .. powodzenia.
Ja raczej jestem otwarty na różne brzmienia ,bo sam zaczynałem przygodę z muzyką z cięższymi punkowymi i metalowymi brzmieniami a teraz raczej słucham nu-jazzu ,hip hopu i ogólnie spokojnej muzyki.
Bądź co bądź nie mogę znieść/odnaleźć się w "nowej muzyce" głównie chodzi mi o muzykę screamo ,emo ,indie etc. Wg. mnie przekaz i brzmienie w tego typu zespołach jest dla mnie śmieszny tak samo teksty o nieszczęśliwej miłości itp.
Wychodzę z założenia ,że zespoły muzyczne powinny wnosić coś nowego do gatunku (np.Pink Floyd , Maanaam ) a nie zapętlać granie na gitarze i teksty o jedzeniu pizzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hide1986
ProNewbie



Dołączył: 19 Wrz 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz
Płeć: Male

PostWysłany: Pon 19:37, 23 Lis 2009    Temat postu:

Rozmowa sprzed kilku lat między grupą mych znajomych (klimatycznych, lubujących się w grunge'u, rocku, metalu) a nową osobliwością w ich grupie - dziewczyną kinder metalem (KM):

Znajomi: ale powiedz czego słuchasz tak konkretnie.
KM: no metalu.
Znajomi: ale jakich zespołów tak konkretnie?
KM: slipknot'u najwięcej.
Znajomi: ooo a masz jakoś ulubioną ich piosenkę?
KM: nie pamiętam nazwy ale na teledysku wszyscy byli w maskach.


xD
(no cóż, zdarza się nawet najlepszym)

Nie napisze raczej niczego nowego niż osoby które wcześniej się rozpisały. Uważam iż nie należy ograniczać się do jednego gatunku muzyki a tym bardziej do pod gatunku. Każdy styl wnosi coś innego, ciekawego... oczywiście trudno by wszystko każdemu się podobało. Należy być krytycznym lecz nie ograniczonym.
Tekst i muzyka hm, to powinno się łączyć. Czasem nie ważne jak tekst jest dobry, z jaką siłą może trafić do poszczególnego odbiorcy gdy melodia psuje wszystko, po prostu nie zważamy na tekst i przez melodie uważamy to za chłam. Z drugiej strony mamy przykład jak melodia potrafi sprawić iż piosenka staje się hitem, właśnie przez melodię a nie dzięki temu co zawarte w tekście - najczęściej tak jest gdy piosenka jest śpiewana w obcym języku, pół biedy jeśli znamy ten język... najlepszymi przykładami jest np. j'rock , innym hiszpańska popowa piosenka która była hitem puszczanym przez chyba każda komercyjną rozgłośnię radiową (melodia trafiała i zgrywała się z słowami a piosenkarz tak naprawdę śpiewał z tego co pamiętam to o swym łóżku i o tym jak na nim leży) ; i jeszcze mamy EUROWIZJE czy jak tam zwie się to międzynarodowe przedstawienie muzyczne podczas którego tak naprawdę głosuję się na piosenki które dzięki melodii "trafiają do ucha".

Stereotypy w gatunkach muzycznych oraz stereotypy subkultur można by mnożyć i mnożyć. Ale stereotyp to ograniczenie w myśleniu, bojaźń przed sprawdzeniem czegoś samemu, uprzedzenie i brak chęci myślenia.

Jeśli chodzi o pojechane, prześmiewcze wyobrażenie o gatunkach muzycznych jak i subkulturach jest przedstawione na stronie którą raczej znacie: nonsensopedi.

Kolejna rozmowa sprzed kilku lat:
ja: nie znasz led zeppelin, deep purple, black sabbath? przecież to swego rodzaju klasyka!
trochę młodsza kumpela: no nie znam, dla mnie klasyką jest Nirvana.


(dawno temu i nieprawda =P ... dla każdego obecnie jest coś miłego lecz po co popadać w ciasne myślenie.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ged
Moderator Piotrek



Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Male

PostWysłany: Pon 20:54, 23 Lis 2009    Temat postu:

Zauważcie jeszcze jedną rzecz, a mianowicie - otwartość gustu.

Cytat o dziewczynie, dla której klasyką jest nirvana, a nie starsze zespoły rockowe (led zeppelin, black sabbath itp). Tylko teraz... To trochę tak samo, jakbym ja Ci powiedział, że klasyką jest Beethoven, Mozart itp, a Ty byś powiedział, że dla Ciebie klasykiem jest Pink Floyd - dla Ciebie podejrzewam byłoby to równie niedorzeczne, jak dla niej sytuacja nirvana-led zeppelin. No, może z różnicą taką, że Ty wiesz kto to Mozart czy Beethoven, ba, kojarzysz zapewne jakieś pojedyncze kawałki.

Still, dla Ciebie Mozart i Beethoven, to (nie obrażając nikogo, bo tak też i jest dla mnie) prawdopodobnie muzyka klasyczna, której jakość potrafię docenić, ale wolę rzeczy... prostsze, najlepiej z dodatkiem tekstu i użyciem większej/innej palety instrumentów. Innymi słowy... gdy myślę o ludziach słuchających czysto muzyki klasycznej, stereotypowo nastawiam się na podstarzałych melomanów-pasjonatów.

Analogicznie, dla takiej dziewczyny, która w czasach deep purple się nie wychowała, uważa to za muzykę z "zeszłego wieku", i w oczywisty sposób nie skierowaną bezpośrednio do niej. Nirvana dzisiaj jest popularniejsza i... nie okłamujmy się, i nie ujmujmy Cobainowi geniuszu - bardziej przystępna.

Czy nigdy nie mieliście motywów w rodzaju, zaczęliście słuchać jakiegoś zespołu, nie podobał wam się, a gdy po latach wróciliście do niego, wydawał się być czymś zupełnie innym? Jeśli słuchamy zróżnicowanych utworów, nasz gust muzyczny się rozwija. Rozróżniamy dźwięki, instrumenty, coraz bardziej skomplikowane sekwencje wpadają w ucho, szukamy coraz to nowych wrażeń. Często coś, co kiedyś było zajebiste, dzisiaj jest już nudne... zbyt proste.

Podsumowując... Często ludzie zamknięci ideologicznie faktycznie obrażają inne gatunki muzyki nie tyle nie znając ich, bo mogli próbować ich słuchać... co raczej nie rozumiejąc.

Szarpidruty? Darcie ryja? gdy jedyne czego próbowałeś w życiu to bity peji i rap z podwórka, to zapewne gitara to szok kulturowy... xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
RYAN
Pro



Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik (chwilowo Racibórz)
Płeć: Male

PostWysłany: Wto 14:37, 24 Lis 2009    Temat postu:

Ged napisał:

Cytat o dziewczynie, dla której klasyką jest nirvana, a nie starsze zespoły rockowe (led zeppelin, black sabbath itp). Tylko teraz... To trochę tak samo, jakbym ja Ci powiedział, że klasyką jest Beethoven, Mozart itp, a Ty byś powiedział, że dla Ciebie klasykiem jest Pink Floyd - dla Ciebie podejrzewam byłoby to równie niedorzeczne, jak dla niej sytuacja nirvana-led zeppelin. No, może z różnicą taką, że Ty wiesz kto to Mozart czy Beethoven, ba, kojarzysz zapewne jakieś pojedyncze kawałki.


Nie wybiegajmy jednak tak daleko. Myślę, że sprawa klasyki na osi zeppelin/sabbath-nirvana to raczej kwestia klasyki w szeroko pojmowanym roku. W tej kwestii cofanie się aż do "klasyki klasyki" jest chyba nieco zbyt przesadzonym wybiegiem, jako że mozarty/beethoveny nie miały raczej bezpośredniego wpływu na ten nurt (może poza Vivaldim, który był pionierem Power Metalu Razz).

Nawet jednak zawężając temat rozważań do szeroko pojętego rocka oboje hide1986 i jego znajoma mogli by dziwnie na mnie patrzeć gdybym próbował ich przekonać, że klasyki należy szukać w blues rocku pośród takich zespołów jak Creem, Ten Years After, Johnny Winter, czy też rocku psychodelicznym jak The Jimi Hendrix Experience czy The Doors (chociaż dwa ostatnie mogły by już nie być w sumie zaskoczeniem).

Cytat:

i użyciem większej/innej palety instrumentów.



Co miałeś tutaj na myśli ^^"?


Cytat:
Analogicznie, dla takiej dziewczyny, która w czasach deep purple się nie wychowała, uważa to za muzykę z "zeszłego wieku", i w oczywisty sposób nie skierowaną bezpośrednio do niej. Nirvana dzisiaj jest popularniejsza i... nie okłamujmy się, i nie ujmujmy Cobainowi geniuszu - bardziej przystępna.


Chyba nikt z tutaj obecnych nie wychował się "w czasach Deep Purple". A czy Nirvana jest bardziej przystępna? No nie wiem, w końcu to Purple a nie Cobain stworzyli najpopularniejszy riff gitarowy ever Smile.

Cytat:
Czy nigdy nie mieliście motywów w rodzaju, zaczęliście słuchać jakiegoś zespołu, nie podobał wam się, a gdy po latach wróciliście do niego, wydawał się być czymś zupełnie innym? Jeśli słuchamy zróżnicowanych utworów, nasz gust muzyczny się rozwija. Rozróżniamy dźwięki, instrumenty, coraz bardziej skomplikowane sekwencje wpadają w ucho, szukamy coraz to nowych wrażeń. Często coś, co kiedyś było zajebiste, dzisiaj jest już nudne... zbyt proste.



Zdarza się. Nawet często.
Z drugiej jednak strony czasem powracając do dawno niesłuchanego zespołu odkrywam w nim wiele niezwykłych elementów których wcześniej niedostrzegałem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mikser
Pro



Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Male

PostWysłany: Wto 16:08, 24 Lis 2009    Temat postu:

Ja bym poszedł dalej, bo klasyka to jest stary, czarny blues... Robert Johnson, BB King, Muddy Waters, Little Walter etc etc etc

Tak więc klasyka klasyce nie równa Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamlot
Admin



Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz
Płeć: Male

PostWysłany: Wto 16:23, 24 Lis 2009    Temat postu:

Tak jak opisywaliście, ludzie zamykając się na ideologię danego gatunku nie chcą lub nie mogą zrozumieć innej muzyki. Nie tępiąc niczyjego gustu czy podejścia uważam iż to kretynizm.


Kolejna nurtująca mnie sprawa.. imidż zespołów jest ważniejszy od brzmienia? Jeśli chodzi o mnie rzadko zdarza mi się specjalnie pogrążać w historii/ideologi/wyglądu/przekonań danego zespołu. Muniek zjechał mnie że w takim razie nie interesuje się muzyką, tylko ja jedynie słucham, co jest z mojej strony płytkie.

Może i miał racje, ale to może też ujawnia moja otwartość na wszystkie gatunki. Nie obchodzi mnie czy wokalista się tnie i śpiewa o ciemności kąta, czy wokalistka ojebuje się na łyso i wyrzuca bachory przez okno itp.

Może i płytkie podejście, ale proste.


Opiszę skrótowo sytuację z kumplem, którego imienia nie podam.
Dzień 1: Przychodzi do mnie gdy leci Billy Talent i mówi "oo.. Billy Talent jest zajebisty"
Dzień 2: Przychodzi i leci Bullet For My Valentine i mówi "Ja pierdole co za gówno wyłącz to bo Ci zaraz wyjebie kompa przez okno"
Dzień 3: Przychodzi i leci Billy Talent i mówi "znowu to pierdolone Bullet for My Valentine? Kurwa mówiłem Ci byś wyłączył to jebane emo gówno"
na co ja "To przecie Billy Talent cieciu" a on "..."

Wg mnie to jest skretyniałe podejście.. zanim zdążył zobaczyć na playliście co leci wyzwał od emo gówna zespół, który sam wcześniej chwalił. Nie pojmuję takiego rozumowania.

Tak jak opisywał Karol, to się chyba nazywa szufladkowanie muzyki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nartus
Lama says OBEY!!!



Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Male

PostWysłany: Wto 18:53, 24 Lis 2009    Temat postu:

Kamlot napisał:

Kolejna nurtująca mnie sprawa.. imidż zespołów jest ważniejszy od brzmienia? Jeśli chodzi o mnie rzadko zdarza mi się specjalnie pogrążać w historii/ideologi/wyglądu/przekonań danego zespołu. Muniek zjechał mnie że w takim razie nie interesuje się muzyką, tylko ja jedynie słucham, co jest z mojej strony płytkie.

Może i miał racje


Moglbym minac chyba wszystkich moich ulubionych wykonawcow na ulicy i zadnego z nich bym nie rozpoznal (moze oprocz Roguckiego, ale to tylko dlateog, ze stosunkowo niedawno bylem na koncercie). Czesto nie umiem wymienic z imienia i nazwiska czlonkow zespolu, ktorym sie zasluchuje i w zaden sposob mi to nie przeszkadza. Ale! nie moge tez powiedziec, ze muzyka sie interesuje, to dla mnie po prostu cos do skonsumowania bez specjalnego rozwodzenia sie nad - jedzac bulke nie zastanawiam sie nad tym, z ktorej piekarni pochodzi, jak zostala wykonana i czy piekarza rodzice bili pasem, nie jest mi to potrzebne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mikser
Pro



Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Male

PostWysłany: Wto 19:33, 24 Lis 2009    Temat postu:

Ja lepiej rozumiem muzykę znając okoliczności powstania, dlatego... dobrze znam biografię Led Zeppelin, Claptona, BB Kinga, Jima Morrisona, Hendrixa i jeszcze kilku zespołów/ludzi. Głębsze zrozumienie tematu, co czuli/robili/gdzie się znajdywali gdy tworzyli dane dźwięki, daje mi lepszy obraz na samą muzykę

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mikser dnia Wto 19:34, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ged
Moderator Piotrek



Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Male

PostWysłany: Wto 20:17, 24 Lis 2009    Temat postu:

RYAN napisał:

Cytat:

i użyciem większej/innej palety instrumentów.



Co miałeś tutaj na myśli ^^"?
O to, że pewne elementy muzyki klasycznej wciąż są ciekawe i wprowadzają powiew świeżości dla ucha osłuchanego w radiu, a inne (stały kanon instrumentów choćby) z kolei przeważają na rzecz jej ciężkostrawności.

RYAN napisał:

Cytat:
Analogicznie, dla takiej dziewczyny, która w czasach deep purple się nie wychowała, uważa to za muzykę z "zeszłego wieku", i w oczywisty sposób nie skierowaną bezpośrednio do niej. Nirvana dzisiaj jest popularniejsza i... nie okłamujmy się, i nie ujmujmy Cobainowi geniuszu - bardziej przystępna.


Chyba nikt z tutaj obecnych nie wychował się "w czasach Deep Purple". A czy Nirvana jest bardziej przystępna? No nie wiem, w końcu to Purple a nie Cobain stworzyli najpopularniejszy riff gitarowy ever Smile.
Generalnie przywoływałem motyw klasyki względem klasyki z tego względu, że każdy widzi w tym słowie coś innego. Jako, że dziewczyna była na wczesnym poziomie rozwoju muzycznego, Nirvana była dla niej najbardziej klasycznym zespołem jakiego zdarzało jej się słuchać. Podając przykład muzyki klasycznej chciałem odnieść ideę bardziej ogólnie, do przykładów które są klasyką w każdym kontekście xP

RYAN napisał:

Z drugiej jednak strony czasem powracając do dawno niesłuchanego zespołu odkrywam w nim wiele niezwykłych elementów których wcześniej niedostrzegałem.
Z tego prostego względu, że w międzyczasie odsłuchałeś wiele innych rzeczy, rozwinąłeś się, i wyczuliłeś na pewne elementy, które dawniej były nieistotne, niedostrzegalne. Analogicznie, są zespoły do których trzeba dorosnąć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
xJoanCatherine
AwesomeHardkor



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz ^^
Płeć: Female

PostWysłany: Wto 21:08, 24 Lis 2009    Temat postu:

Klasyka. W sensie muzyki klasycznej- właśnie Mozarta słucham. Zaraz później na playlistę pójdą utworki Behemotha, potem dla odmiany nudna, ale melodyjna i lekka techniawka, a na dobranoc- Godsmack. W sensie klasyków, prekursorów i legend np. roka- znam chociaż z nazwy i doceniam, a nawet- tych najbardziej znanych czy puszczanych w radiach- rozpoznaję szlagiery ^^
Jakoś tak jednak nie przepadam za brzmieniami np. Pink Floydów, Deep Purple, Iron Maiden czy AC/DC. Wolę po prostu nowsze zespoły, nawet jeśli w większości powtarzają po tych wielkich prekursorach. Nawet Metalliki czy Nirvany podoba mi się tylko po kilka piosenek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karol
Newbie



Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Male

PostWysłany: Śro 16:01, 25 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
Ja bym poszedł dalej, bo klasyka to jest stary, czarny blues... Robert Johnson, BB King, Muddy Waters, Little Walter etc etc etc

chciałem to napisać Very HappyVery Happy Nooo... może dodałbym jesczze Son House'a i Charlesa Pattona ;]

Cytat:
Ja lepiej rozumiem muzykę znając okoliczności powstania, dlatego... dobrze znam biografię Led Zeppelin, Claptona, BB Kinga, Jima Morrisona, Hendrixa i jeszcze kilku zespołów/ludzi. Głębsze zrozumienie tematu, co czuli/robili/gdzie się znajdywali gdy tworzyli dane dźwięki, daje mi lepszy obraz na samą muzykę
Zgadzam sie. Po za tym "wejscie" w skórę tych muzyków poprzez zapoznanie sie z ich historią, z historią ich zespołu i muzyki pozwala wyciągać z tej muzyki więcej. Tekst, często przestaje być tylko tekstem a zaczyna opowiadac konkretną histerie o konkretnym człowieku i to jest naprawde ciekawe :] Po za tym ludzie którzy sporo w życiu przeżyli, i mają ciekawą experiencję życiowa robią tez bardziej "prawdziwą" i ciekawszą muzyke od grupki znudzonych gówniaży którzy chcą się polansić.

Cytat:
O to, że pewne elementy muzyki klasycznej wciąż są ciekawe i wprowadzają powiew świeżości dla ucha osłuchanego w radiu, a inne (stały kanon instrumentów choćby) z kolei przeważają na rzecz jej ciężkostrawności.


Zależy :] Dla mnie np. wprowadzanie instrumentów klasycznych do rocka częściej wywołuje zażenowanie bo niektórzy robią to strasznie topornie licząc na pochlebne komentarze w stylu "mają ciekawe instrumentalium" "nie ograniczają się" itp. dla mnie tyczy się to większosci zespołów metalowych, folk metalowych, najtłiszów i nie najtłiszów. Nie bede ukrywał - nie przepadam za tym :] Zresztą w co drugim szmatławym kawałku losowo wybranej śpiewającej pochwy z radia Eska znajdziemy motyw ze skrzypcami, fortepianem czy wiolonczelą, co wcale nieświadczy o świerzości tej muzyki Very Happy Chociaż fakt że niktórym wychodzi to fantastycznie (dobry przykład to Mad Season i kawałek Long Gone Day lekko Jazzujący z saxofonem klawesynem i congami momo że cała płyta to naprawde kawał dobrego rocka Wink)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karol dnia Śro 16:06, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamlot
Admin



Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz
Płeć: Male

PostWysłany: Czw 17:18, 26 Lis 2009    Temat postu:

Nartus napisał:
Czesto nie umiem wymienic z imienia i nazwiska czlonkow zespolu, ktorym sie zasluchuje i w zaden sposob mi to nie przeszkadza. Ale! nie moge tez powiedziec, ze muzyka sie interesuje, to dla mnie po prostu cos do skonsumowania bez specjalnego rozwodzenia sie nad - jedzac bulke nie zastanawiam sie nad tym, z ktorej piekarni pochodzi, jak zostala wykonana i czy piekarza rodzice bili pasem, nie jest mi to potrzebne.

Dokładnie, mamy to samo podejście.

xJoan napisał:
Jakoś tak jednak nie przepadam za brzmieniami np. Pink Floydów, Deep Purple, Iron Maiden czy AC/DC. Wolę po prostu nowsze zespoły, nawet jeśli w większości powtarzają po tych wielkich prekursorach. Nawet Metalliki czy Nirvany podoba mi się tylko po kilka piosenek.

Chyba mogę się z tym zgodzić, mam podobnie. Wielu moich znajomych słucha właśnie tych zespołów, ja jednak gustuje w nowszej muzyce.
Nie wiem z czego to wynika, darze szacunkiem podstawy rocka itp, ale jednak może należę do zjebanej generacji przystosowującej się do nowych nurtów muzycznych. ;p Pewnie nie jedna osoba mogła by mnie za to zjechać.

Karol napisał:
Zresztą w co drugim szmatławym kawałku losowo wybranej śpiewającej pochwy z radia Eska znajdziemy motyw ze skrzypcami, fortepianem czy wiolonczelą, co wcale nieświadczy o świerzości tej muzyki

Niektóre zespoły udają że eksperymentują, a kopiują jedynie czyjeś chwyty. ;] Ale mi się np najtłisz podoba. x] Tak samo do zarąbistego połączenia cięższych brzmień z skrzypcami zaliczam bankowo Apocalyptice.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mikser
Pro



Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Male

PostWysłany: Czw 17:23, 26 Lis 2009    Temat postu:

Akurat za cholerę nie moge zrozumieć fenomenu najtłisza, ilekroć do tego podchodziłem tylekroć mnie odrzucał, a próbowało mnie wielu przekonać Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
xJoanCatherine
AwesomeHardkor



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz ^^
Płeć: Female

PostWysłany: Czw 18:20, 26 Lis 2009    Temat postu:

Może nie każdy kawałek jest trafiony, jeśli chodzi o połączenie gitara elektryczna+instrumenty "klasyczne', ale IMO w większości brzmią bosko. Kocham gitarę. Kocham skrzypce. Kocham ich połączenie.
Nawet mój brat który z muzyki lubi jedynie... ciszę (albo ewentualnie klimatyczne soundtracki z gier kiedy gra Very Happy) Apocalyptiki czasami posłucha. Albo instrumentalnych utworków metalowych z zaje#$%ą gitarą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez xJoanCatherine dnia Czw 18:20, 26 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MissEvil
AwesomeHardkor



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: i tak nie wiecie gdzie to jest.xD
Płeć: Female

PostWysłany: Czw 20:35, 26 Lis 2009    Temat postu:

Nightwish-hmm...lubię zespół...bardzo,mam swoje ulubione kawałki,aczkolwiek Tarja Turunen była tak naprawdę jak dla mnie wszystkim co w tym zespole najważniejsze,to jej głos sprawiał,że takie utwory jak Sleeping Sun,I walk alone,Over the hills and far away czy wiele innych miały to coś,to zajebiste brzmienie.Może to nie jest muzyka z jakimś 'nieeeesaaaamowicie' głębokim przekazem i zawierająca jakieś cenne mądrości życiowe czy urzekające teksty,ale z muzyką,z głosem Tarji tworzyły naprawdę świetną całość.Anette to już nie to samo,jej głos jest zbyt pospolity(jak dla mnie bynajmniej).

Ogólnie nie będę się powtarzać,bo moje zdanie można by skleić z wypowiedzi każdego z Was.;]
Dziękuję.^^

Tylko jeszcze co do rodzajów słuchanej muzyki,np. część moich znajomych(wiernych jednemu gatunkowi),nie jest w stanie pojąć,że można słuchać jednocześnie:reggae,ska,metalu(różnych odmian np. power metalu,gothic metalu,heavy metalu,death metalu),rocka,alternatywy itd.zawsze pada pytanie"noo yyy...jak to?przecież co ma np. power metal do reggae?"-no to jest chyba właśnie ograniczanie się.;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
xJoanCatherine
AwesomeHardkor



Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz ^^
Płeć: Female

PostWysłany: Czw 21:27, 26 Lis 2009    Temat postu:

O tak. Niektórzy dziwnie na mnie patrzą, jak wywijam bioderkami w rytm techna, house, club, hh, weselnego disco polo albo nucę pod nosem melodię, podczas gdy przed momentem relaksowałam się przy Behemocie. No niestety, nie lubię być poobijana po pogo. (Glanów nie mam, nigdy więcej koncertu w baletkach -_-')
A największe ograniczanie się to zjeżdżanie np. jednego zespołu bo wokalista jest emo, a styl jest podobny do zespołu który się lubi (już ktoś wspominał o podobnych sytuacjach).

A co do samych wykonawców- nie znam prawie żadnych biografii oprócz tych największych, nawet nazwisk niet. Ale gdybym zobaczyła ciotowatego wokalistę w koszulce w różowe czaszki (no może przesadziłam z opisem) chyba bym się nie zraziła do samej muzyki, jeśli koleś by miał ładny głos ^^
Prawda jest taka, że w niektórych piosenkach nawet się w tekst nie wsłuchuję, a jak wsłucham i okaże się tandetny, to nic x) ważne że piosenka fajna.
W końcu nawet Dodę czy Feela nucę pod prysznicem, bo piosenki w ucho wpadają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Patrycy
Pro



Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz
Płeć: Male

PostWysłany: Pią 19:26, 27 Lis 2009    Temat postu:

Uważam, że każdy musi przejść przez cały ten mix. Fajnie obserwuje się rankingi na last fm. Kiedyś ABBA to zespół, który owszem każdy znał i potrafił zanucić jakieś kawałki, ale jednak był uznawany za niesamowicie obciachowy i słuchano go jak już w domowym zaciszu nie specjalnie wychylając się z tym faktem. Potem zrobiono film (a właściwie przeniesiono musical na szklany ekran) i piosenki wspomnianej grupy przeżyły drugą młodość. Tak samo z beatelsami. O ile oni nigdy nie byli kojarzeni z obciachem to jednak czas nieco zakurzył ich twórczość. Jednak po filmie "Across the universe" Popularność ponownie wzrosła.
Na swoim przykładzie mogę stwierdzić, że czasami trzeba się z czymś pogodzić, rozprawić z duchami przeszłości. Pewnie wielu mega punków okrutnie by mnie wyśmiało, że przygodę z jakąkolwiek muzyką gitarową zaczynałem od Green Day'a, Good Charlotte i bloodhound gang. Ale takie miałem początki i wcale się ich nie wstydzę. I boże jak jak ja teraz tego żałuję ale udzieliły mi się te wszystkie ujebki żeby spalić każdą różową blondynkę etc. Gdzie tak naprawdę jakby spojrzeć na życiorys gwiazd rocka to oni właśnie takimi kobietami się otaczali, bo były łatwe Smile. U nas to było takie smutne i ideologiczne i tak wiele znanych mi osób zapominało, że w tej muzyce również chodziło o zabawę. I kiedy zauważyłem tą zaściankowość wycofałem się z wszelkiej ideologii jednolitego postrzegania muzyki uznałem to za mało ciekawe. Ale zauważyłem że ludzie którzy ew mieli podobny gust muzyczny nadal pozostaje w tym stanie rzeczy. Dałem sobie chwilowo od tego odpoczynek miałem trochę dość gitar wróciłem do muzyki lat dzieciństwa - pop lat 90'. I w tym momencie przestałem postrzegać ludzi przez pryzmat tego co słuchają i otworzyłem się na wszystkich. Z resztą w samą porę bo pewnie gdybym w tym tkwił to w liceum nie nawiązałbym ciekawych znajomości Razz. Szybko zrozumiałem że nie trzeba przejmować stylu życia jaki dyktuje ideologia związana z muzyką bo nie każda ma ciekawą w przeciwnieństwie do brzmień Razz. Teraz jedynie zlewczo mówię że słucham wszystkiego, jednak jeśli mi się chce to o muzyce mogę rozmawiać godzinami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.piparampa.fora.pl Strona Główna -> Muzyka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin